TABELA INCI:
Klik – aby pobrać tablę ze składem wg INCI
KOMENTARZ DO ANALIZY:
Nawilżanie skóry to jeden z podstawowych kroków codziennej jej pielęgnacji. Mleczko Botanic Formula od Bielendy ma ją dodatkowo zregenerować i odżywić. Zajrzyjmy do składu.
Blisko 80% z 33 składników należy do grupy niskiego zagrożenia dla zdrowia, 6 składników – średniego, a jeden – wysokiego. Tym ostatnim jest kompozycja zapachowa Parfum. Jest to wynik tego, że Parfum może zawierać wiele, potencjalnie alergennych, substancji, które nie są ujawnione. Limonene i Linalool to alergeny zapachowe, których stężenie w tym produkcie wynosi co najmniej 0,001% (od tego progu w przypadku kosmetyków pozostających na skórze, alergeny zapachowe muszą być wymienione w składzie, ale dotyczy to tylko 26 substancji – ich listę znajdziecie tutaj klik). Do składników średniego ryzyka zaliczają się trzy z czterech konserwantów: alkohol benzylowy, benzoesan sodu i sorbinian potasu (pierwszy i ostatni może uczulać) oraz przeciwutleniacz – Tocopheryl Acetate.
Producent deklaruje, że 96% składników, jest pochodzenia naturalnego. Po pierwsze brawo za użycie wyrażenia „pochodzenia naturalnego” zamiast „naturalnych” – nie tylko obejmuje ono więcej substancji, ale nie jest też tak kontrowersyjne, jak „naturalne”, kiedy tak naprawdę każdy ową naturalność może sobie różnie definiować (napisaliśmy o tym tutaj klik). Nasz parametr %natury wskazuje, że składników występujących naturalnie w przyrodzie jest 55% (% jakościowy). Są to przede wszystkim emolienty:
masło shea, gliceryna (humektant), olej babassu i macadamia, Beta-Sitosterol (nawilża i hamuje działanie elastazy – enzymu degradującego włókna elastynowe), Squalene (skwalen, substancje nawilżającą, więcej o nim w naszym wpisie tutaj klik) oraz substancje z nazwy kosmetyku. Cytrynowiec to Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, zawierający substancje przeciwutleniające, nawilżające, regenerujące i rozjaśniające skórę. Mięta to Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, która oprócz zapachu łagodzi podrażnienia, wzmacnia naczynia krwionośne i tonizuje, ale może również uczulać.
Ciekawym składnikiem jest Tripelargonin, który jest emlientem pozyskiwanym z ostropestu, daje odczucie podobne do zastosowania suchego olejku i jest bardziej „naturalną” alternatywą dla Caprylic/Capric Triglyceride. Emulgatory Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, Sorbitan Laurate, Polyglyceryl-4 Laurate pełnią również funkcję emolientów. Isododecane pełni podobną rolę nawilżającą, jest pochodną rop naftowej. Ascorbyl Palmitate to rozpuszczalna w tłuszczach (czyli pasująca do „tłustej” formulacji mleczka) pochodna witaminy C, jest bardziej stabilna od tradycyjnego kwasu askorbinowego. Substancje zwykle kojarzone z myciem: Dilauryl Citrate i Sodium Stearoyl Glutamate w mniejszych stężeniach zmiękczają skórę, są emulgatorami i ułatwiają „przyjęcie” emolientów.
Mleczko jest bogate w składniki nawilżające, obiecane w nazwie ekstrakty są obecne (co nie zawsze jest oczywiste, bo czasem rośliny wymienione na etykiecie to tylko składnik zapachowy) – wydaje się, że powinien działać zgodnie z deklaracjami 🙂
OCEŃ PRODUKT:
(1 gwiazdka – produkt nie spełnia moich oczekiwań,
10 gwiazdek – produkt rewelacyjny, z pewnością polecę go swoim znajomym)
(13 votes, average: 8,85 out of 10)
Loading...
OCENA UŻYTKOWNIKÓW:
(wg użytkowników portalu wizaz.pl)
ZACHĘCAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z INNYMI ANALIZAMI:
(klik na link)
– Masło do ciała dla Królewny od Miodowej Mydlarni klik
– Mus lniany od Savon Cosmetics klik
– Truskawkowy kusiciel balsam do ciała od BodyBoom klik
Data analizy: 31.07.2019
Dodaj komentarz