Źródło zdjęcia: link
Lubię to!
Wbrew pozorom niewiele jest składników kosmetycznych, które budzą takie kontrowersje jak filtry UV. Tymczasem stosowanie ochrony przeciwsłonecznej jest ważnym elementem profilaktyki przeciwnowotworowej. Dane mówią, że nawet 65% przypadków czerniaka i 90% innych nowotworów skóry (w tym raka kolczystokomórkowego) spowodowane jest przez promieniowanie UV. Przy obecnej modzie na bycie „eko” propagowane są tzw. naturalne filtry przeciwsłoneczne – oleje roślinne i kosmetyki DIY, co niestety dla ich użytkowników nie jest dobrym pomysłem. Często polecanie takich preparatów wynika z niewiedzy, dlatego dowiedzmy się, jak jest naprawdę.
W Internecie bez problemu można znaleźć przepisy na domowe filtry UV oraz zestawienia olejów z ich wartościami SPF. Aby wytłumaczyć, dlaczego wartości te nie mają większego sensu praktycznego, przypomnijmy, jak wyznacza się SPF (więcej szczegółów w naszym wpisie tutaj klik). Przede wszystkim SPF wyznaczany jest dla produktu końcowego, a nie składnika będącego rzeczywistym filtrem UV. Dany wyrób nakłada się w ilości 2 mg/cm2 skóry, po czym naświetla się ją specjalnymi lampami UV, a w badaniu bierze udział zróżnicowana grupa ochotników (wiek, płeć, typ skóry itd.). Są to skomplikowane i kosztowane analizy, w porównaniu do badań in vitro, na podstawie których wyznaczono wartości SPF dla olejów roślinnych – kokosowego, z pestek malin, sezamowego, masła shea, oliwa, z orzechów macadamia, z kiełków pszenicy. Produkty ochrony przeciwsłonecznej to jedne z najtrudniejszych formulacji kosmetycznych, ponieważ na SPF wpływa nie tylko zawartość składnika będącego filtrem, ale w bardzo dużym stopniu pozostałe składniki i sposób wytwarzania. Tak więc końcowa wartość SPF kosmetyku będzie zależna od m.in. dystrybucji cząsteczek filtra, oddziaływań pomiędzy składnikami, pH, sposobu mieszania składników, w jaki sposób preparat jest aplikowany na skórę i na niej wysycha, degradacji składników na skórze i podczas przechowywania. Prosty przykład. Przy 20% zawartości Zinc Oxide w formulacji wodnej, SPF wynosi 8, podczas gdy przy tym samym stężeniu w fazie olejowej – 13.
Bardzo ważnym parametrem składników aktywnych kosmetyków przeciwsłonecznych jest wielkość cząstek filtrów i sposób, w jaki pokrywają one powierzchnię skóry. Dla prawidłowej i skutecznej ochrony przed promieniowaniem UV wymagana jest jednolita warstwa bez „dziur”. Ilustracja do tego artykułu obrazuje, jak przy takiej samej zawartości filtra UV, ale przy różnej wielkości jego cząstek, wygląda pokrycie powierzchni skóry. Kolejnym problemem jest agregacja małych cząsteczek filtrów, czyli ich „sklejanie się”. Będą one wówczas zachowywać się podobnie, jak większe cząsteczki, dlatego aby temu zapobiec stosuje się substancje, które powlekają cząsteczki filtrów, aby zmniejszyć ich sklejanie się. Prawidłowa dyspersja filtrów w objętości kosmetyku jest konieczna, aby pokryć powierzchnię skóry jednolitą warstwą, gdyż tylko taka zapewnia odpowiednią ochronę. W ten sposób zapewnia się również stabilność i jednorodność rozmieszczenia filtrów w opakowaniu produktu (m.in. zapobiega opadaniu na dno, aby w każdym momencie pobierania kosmetyku, pobierać taką samą ilość filtru). Przepisy na kosmetyki przeciwsłoneczne DIY mówią, aby po prostu wymieszać składniki. Ale domowym sposobem nikt nie jest w stanie zrobić tego poprawnie, a w przemyśle stosuje się specjalne homogenizatory.
Wróćmy jeszcze do olejów. Jak już wspominaliśmy, wyznaczone dla nich wartości SPF pochodzą z badań laboratoryjnych instrumentalnych, a nie aplikacyjnych. Nie przechodzą one żadnych testów fotostabilności – nie wiadomo, do jakich, potencjalnie nawet szkodliwych, substancji mogą one uleć degradacji na skórze wystawionej na działanie promieniowania UV. Nie wspominając już o zmienności składu oleju w zależności od pochodzenia surowca. Powtarzana przez wszystkich informacja, że olej z pestek malin posiada SPF 28-50 (dla UVB) pochodzi z publikacji z 2000 roku. Jednak nawet nie badano w niej SPF, ale tylko porównano jego właściwości optyczne do parametrów dla Titanium Dioxide (uznanego filtra mineralnego) i na tej podstawie postawiono tezę o ochronnych właściwościach oleju z pestek malin. Praca z 2016 roku, gdzie zbadano właściwości fotoochronne różnych olejów i soków roślinnych również nie wykazała takich znaczących wyników. Podobnie jest dla innych olejów. Prawdą natomiast jest, że oleje i ekstrakty pochodzenia roślinnego wykorzystuje się jako tzw. boostery dla standardowych filtrów UV. Mogą one wzmacniać właściwości fotoochronne kosmetyków i nadawać im dodatkowe właściwości (np. nawilżające), ale tylko w danej sprawdzonej i dopuszczonej do sprzedaży formulacji.
Wiele osób stosujących takie domowe „kosmetyki” przeciwsłoneczne zapewnia, że są one skuteczne. Jest to możliwe, ale tylko w tym jednym konkretnym momencie – przy danej pogodzie, porze roku, godzinie dnia, gdy pocimy się akurat w takiej ilości. Dla każdej innej osoby w innym momencie, taki wyrób może się już nie sprawdzić. Tego typu stwierdzenia to dowody anegdotyczne, takie same jak te, że moja babcia paliła całe życie, ale nie zachorowała na raka płuc. A przecież nikt nie podaje w wątpliwość szkodliwości palenia papierosów. Czy zaufalibyście sprzętowi operacyjnemu domowej roboty? Nie. Dlaczego więc chcemy ufać domowym „kosmetykom przeciwsłonecznym”, kiedy takie produkty mają nas ochronić przed wystąpieniem nowotworów skóry?
Warto pamiętać, że promieniowanie UV powoduje nie tylko widoczne gołym okiem zmiany – oparzenia słoneczne czy opaleniznę, ale również zmiany w DNA, których gołym okiem nie dostrzeżemy, a ich skutki mogą wystąpić nawet po kilku latach. I o ile substancje naturalne są wartościowymi składnikami kosmetyków, o tyle nie mogą one zastąpić dopuszczonych na podstawie wymagających badań, sprawdzonych filtrów UV. Dbajmy o siebie z głową!
OCEŃ CIEKAWOSTKĘ:
(1 gwiazdka -ciekawostka zupełnie mi się nie podobała,
10 gwiazdek – rewelacyjna ciekawostka, proszę o więcej takich tematów)
(65 votes, average: 9,11 out of 10)
Loading...
MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ:
– CZY PANTENOL W KREMIE DO OPALANIA ZWIĘKSZA JEGO SPF? klik
– DLACZEGO NALEŻY CZĘSTO POWTARZAĆ NAKŁADANIE FILTRÓW UV klik
– ŚCIĄGA Z FILTRÓW UV klik
ŹRÓDŁA:
1. Gause et al., UV-blocking potential of oils and juices, 2016, International Journal of Cosmetic Science, 38, 354-363 klik
2. Montenegro et al., Use of Vegetable Oils to Improve the Sun Protection Factor of Sunscreen Formulations, 2019, Cosmetics, 6, 25 klik
3. Why DIY Sunscreen Doesn’t Work | Lab Muffin Beauty Science klik
4. Why you should not use Coconut Oil as a Sunscreen? klik
5. Confidence in sunscreens klik
Dodaj komentarz