Źródło zdjęcia: link
Lubię to!
Może pamiętacie z lekcji chemii, że wodorotlenki mogą powodować silne oparzenia skóry i oczu. Wodorotlenki metali, najczęściej będzie to właśnie wodorotlenek sodu NaOH (INCI Sodium Hydroxide) dość często można znaleźć w składach różnych kosmetyków: produktach do kąpieli, farbach do włosów, mydłach, szamponach, kremach i piankach do golenia, a nawet balsamach, gdzie ich rolą jest regulacja pH danego wyrobu.
W związku z tym, że wodorotlenek sodu może wywołać silne podrażnienia skóry, zasady jego użycia w kosmetykach w UE są regulowane prawnie (podobnie jak dla wodorotlenku potasu). Najwyższe dopuszczalne stężenie to 5% w preparatach rozpuszczających skóry okołopaznokciowe, 2% w kosmetykach do prostowania włosów (ale 4,5% w produktach profesjonalnych). W produktach do depilacji można go stosować do pH 12,7, a w innych produktach do pH 11. Istnieją również wymagane oświadczenia, np. na produktach do depilacji zawierających NaOH powinno znaleźć się: „Trzymać poza zasięgiem dzieci. Unikać kontaktu z oczami”. Dobrze, ale dlaczego właściwie wodorotlenek podrażnia?
Zacznijmy od tego, że wodorotlenek sodu dysocjuje w wodzie, czyli „rozpada się” na jony: dodatni jon sodu i ujemny – wodorotlenkowy. Jak myślicie, który z nich odpowiada za potencjalne niebezpieczeństwo podczas użytkowania? Jony sodu są powszechne. Sól kuchenna, czyli chlorek sodu, również dysocjuje m.in. na jony sodu, ale osoloną wodą się jeszcze nikt nie oparzył (no chyba, ze to wrzątek). Na jeden litr naszego potu przypada 1 gram sodu. Sód znajdziemy również np. w krwi. A więc za wszystko odpowiadają jony wodorotlenkowe – za podrażnienia, ale również za regulację pH („absorbują” jony wodorowe, w wyniku czego powstaje woda, a pH wzrasta). W pH 7 mamy tyle samo jonów wodorowych co wodorotlenkowych (odpowiedzialnych za alkaliczność). Poniżej pH 7 więcej jest jonów wodorowych, a powyżej – wodorotlenkowych. Tak więc jeśli produkt ma pH ok. 7 lub niżej, nie ma się czym martwić. Ale jeśli pH produktu jest wysokie, co oznacza że mamy dużo „wolnych” jonów wodorotlenkowych, które mogą wywołać oparzenia (chemiczne). Generalnie przyjmuje się, że produkty o pH poniżej 10 są bezpieczne, jeśli ich kontakt ze skórą jest chwilowy, a następnie są zmywane. Dlaczego wodorotlenek sodu jest wymieniany w składzie mydeł? Jest jednym z surowców do produkcji, który reaguje z kwasami tłuszczowymi tworząc mydła. Jeśli w procesie produkcyjnym wszystko przebiega prawidłowo, nie musimy się martwić zawartością NaOH w składzie, ponieważ jest on „zneutralizowany” przez kwasy tłuszczowe i w mydle nie ma wiele „wolnego” wodorotlenku. Częstą praktyką jest dodawanie do mydła nadmiaru tłuszczu, aby uchronić przed możliwym nieprzereagowanym wodorotlenkiem.
Jak widzicie, nie taki diabeł straszny, jak go malują (choć jednocześnie diabeł tkwi w szczegółach).
OCEŃ CIEKAWOSTKĘ:
(1 gwiazdka -ciekawostka zupełnie mi się nie podobała,
10 gwiazdek – rewelacyjna ciekawostka, proszę o więcej takich tematów)
(48 votes, average: 8,79 out of 10)
Loading...
MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ:
– CZY pH SZAMPONU MA JAKIEŚ ZNACZENIE? O ŁADUNKACH NA POWIERZCHNI WŁOSA https://bit.ly/2R29hqR
– pH SKÓRY https://bit.ly/2wsaO0e
– WOLNE OD… ZGODNE Z… – OŚWIADCZENIA NA KOSMETYKACH https://bit.ly/2NNrpSP
ŹRÓDŁA:
1. Czy wodorotlenek sodu jest bezpieczny? klik
2. O wodorotlenku sodu w kosmetykach klik klik klik
Dodaj komentarz